Zacznijmy od początku...

Cześć! Jestem Staś. Jestem Wojownikiem.  Małym, ale bardzo dzielnym.

Ale od początku...

Było mi całkiem milusio u mamusi w brzuszku. Jednak pewnego dnia coś przestało mi tam pasować. Jednak żeby nie stresować mamy chciałem wyjść bez jakichkolwiek objawów...


I tak oto zaczyna się nasza historia. Ciąża prawidłowa. Przynajmniej na to wygląda... Do 23 tygodnia ciąży. To wtedy z zagrożeniem porodem przedwczesnym trafiłam do Ginekologiczno- Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu przy ulicy Polnej. 

Z perspektywy czasu wiem, że lepiej trafić nie mogłam. Mimo bardzo profesjonalnej opieki lekarskiej i niesamowitego wsparcia położnych i studentek, po paru dniach stało się. Nasz świat się na chwilę zatrzymał. 24 tydzień ciąży, czyli początek 6 miesiąca. O 18:14 trafiłam na salę zabiegową. Rozpoczęła się akcja porodowa. 

I tak w Święto Odzyskania Niepodległości, 11.11.2019 l, o godzinie 18:24 przyszedł na świat nasz Wojownik. 

Ważył 550g i mierzył 28cm. Ciężko to sobie wyobrazić prawda? To tyle co pół torebki cukru. Albo dwie kostki masła. 

Od razu rozpoczęła się walka.

Staś ze wsparciem lekarzy na Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka rozpoczął wojnę o życie. Ja na położnictwie rozpoczęłam bój o pokarm. Z łóżka wstałam dopiero na drugi dzień. I wtedy poszłam na neonatologie.

Komentarze

Najchętniej czytane

Wrzesień miesiącem świadomości o OION.

Dwa kroki w tył.

Nadchodzi Dzień Wcześniaka.