Wróciłem!

Dobra, dawno się nie odzywałem... Wspomnienia wspomnieniami, mama często myśli o tym co było, ale ja się cieszę tym co jest i co nadchodzi. A prawda jest taka, że aktualnie jest dobrze. Jestem szczęśliwy i uwielbiam śmiać się do wszystkich. Uwielbiam ludzi i kocham życie! Cieszę się, że te 10 miesięcy temu podjąłem walkę.

Tak. Teraz jest dobrze. Wiadomo, że jest sporo pracy, jeździmy do lekarzy częściej niż większość rodziców, odwiedzamy Panią fizjoterapeutkę na rehabilitacji. Ale ćwiczenia dają wspaniały efekt. Staś rozwija się zgodnie z wiekiem korygowanym. Jest pogodnym i towarzyskim dzieckiem. Jestem z niego dumna. 

Od opuszczenia szpitala był hospitalizowany jeszcze dwa razy. Pierwszy raz w maju na laseroterapię siatkówki w Poznaniu na Polnej. To był najgorszy tydzień mojego życia. Nie mogłam go wtedy odwiedzić przez koronawirusa. Ale o tym planuje oddzielne wspomnienie. Drugi raz byliśmy już razem. Trzy dni spędziliśmy w gostyńskim szpitalu, ponieważ Staś przeszedł zabieg usunięcia przepukliny pachwinowej. W jednym i drugim przypadku wszystko potoczyło się szczęśliwie dla nas. 

Staś z dnia na dzień zaskakuje nas, naszą rodzinę i lekarzy. Ma już nawet pierwszy ząb! Taki śliczny, mały, biały ząbek. Zaczyna jeść warzywa, rośnie i non stop się uśmiecha. Nigdy wcześniej nie spotkałam tak szczęśliwego dziecka. Spójrzcie tylko na ten uśmiech! Czyż nie jest piękny? 

Komentarze

Najchętniej czytane

Wrzesień miesiącem świadomości o OION.

Dwa kroki w tył.

Nadchodzi Dzień Wcześniaka.