Posty

Wcześniak - miniaturowa wersja dziecka?

Obraz
Światowy Dzień Wcześniaka. W zeszłym roku nie myślałem o świętowaniu. Myślałem o walce. To był niecały tydzień po moich narodzinach. Miałem sporo roboty. Ogarnąć oddychanie, nauczyć się jeść, postarać się zacząć wyglądać trochę lepiej... No w każdym razie byłem tak zarobiony, że nie wiedziałem że to mój dzień .  Wiele osób myśli, że wcześniak to po prostu mniejsze dziecko. Podrośnie i będzie jak inne dzieci. Otóż nie. Szczególnie jeśli chodzi o tak skrajne przypadki jak Staś. A zdjęcie poniżej to pierwsze zdjęcie, które zrobiłam Stasiowi. Karolowi przyznałam się po kilku dniach. Rodzicom chyba po miesiącu. Nie pokazywałam tego nikomu. Do tej pory czuję przerażenie, gdy na nie patrzę. Był tyci, chudziutki, a skórka była prawie przezroczysta.  Oto wcześniak. Bardzo się cieszę, że istnieje Dzień Wcześniaka. Szczególnie w tym dniu jest szerzona świadomość na temat przedwcześnie urodzonych. Dziś świętujemy. Świętujemy ten dzień, ale też świętujemy zwycięstwo. 💜 #fioletowidlawczeaniak

Nadchodzi Dzień Wcześniaka.

Obraz
  Mama namiętnie szuka w intrenecie fioletowego bodziaka. Kupiła fioletową bluzkę i fioletowe balony. Może mi ktoś wyjaśnić po co? O co chodzi z tym kolorem? Przecież ona nigdy nawet nie lubiła fioletu. Ba! Nie znosiła go i nigdy nie miała nic fioletowego.  To prawda. Do zeszłego roku nie mogłam patrzeć na wszelkie odcienie fioletu. A teraz? Teraz mogłabym wytapetować sobie sypialnie na fioletowo. Jest to kolor wcześniaków. Skąd taki pomysł? Fiolet to kolor lamp UV, pod którymi leżą wcześniaki. Jest to również kolor tajemniczy, magiczny. I chyba właśnie przez tą magię jest on przypisany wcześniakom. Bo na oddziałach neonatologii, szczególnie na intensywnej terapii, dzieje się magia. Dzieją się cuda.  W Polsce dopiero od kilku lat obchodzony jest Dzień Wcześniaka. Przypada on zawsze 17 listopada. W tym dniu dużo charakterystycznych budynków (np. Pałac Kultury i Nauki w Warszawie) są podświetlane na fioletowo. Organizowane są różne eventy. W zeszłym roku był to na przykład spacer dla wcz

Szok! Mam rok!

Obraz
To dziś. To był bardzo trudny rok. Rok wielu niewiadomych, wielu wylanych łez. Ale też rok wielu uśmiechów i radości. A wszystko za sprawą tego małego gościa, który zrobił nam niespodziankę i na świecie pojawił się o cztery miesiące za wcześnie. 24 tydzień ciąży, nieco ponad pół kilograma masy i tony woli walki. Mocne serducho, które zadecydowało o tym, że lekarze podejmą z nim tę walkę. O życie, później o zdrowie. I wygrali. Wygraliśmy. Choć momentami nie było łatwo.  A dzisiaj? Jakby ktoś go nie znał, to nie zauważy, że Staś przeszedł więcej niż niejeden dorosły człowiek. A świadczą o tym tylko wypisy ze szpitali i blizny na całym ciele po wkłuciach i innych igłach. Zdrowe, radosne, uśmiechnięte, CUDOWNE dziecko. I nie jest to tylko nasza (jego rodziców) zasługa. To zasługa wszystkich dobrych ludzi, którzy są wokół nas. Którzy wspierali nas i Stasia, jak tylko potrafią. Dobrym słowem, myślą, modlitwą. To zasługa całego sztabu ludzi, którzy pracują po to, by ratować takie maluchy. I p

Wakacyjne migawki.

Obraz
To był cudowny czas! Miałem mamę i tatę tylko dla siebie. Dużo spacerów, wrażeń i atrakcji. Chciałbym tak jeszcze raz. I pewnie jeszcze to powtórzymy. To powietrze, ten szum! Pięknie! Oj tak. To był piękny czas. Miałam opisać relację dzień po dniu i oczywiście nic z tego nie wyszło. Standardowo po powrocie porwał mnie wir prania i sprzątania, wizyt lekarskich i rehabilitacji. Ale dziś czas na wspomnienia.  Odwiedziliśmy papugarnie i oceanarium. Feeria barw, odgłosy papug i ruch zwierząt wprawiły Stasia w zauroczenie i osłupienie. Pierwsze dotknięcie piasku gołymi stopami to była bezgraniczna radość, a zamoczenie stóp w morzu wprawiło Wojownika w osłupienie. Spróbował jak smakują lody i jak bardzo słona jest woda morska. Polecamy taki wyjazd każdemu wcześniakowi i nie tylko. Wspaniała stymulacja wszystkich zmysłów, niezwykła przygoda i najpiękniejsze wspomnienia.  A poniżej kilka zdjęć z każdego dnia. 📸  Dzień 1. Przywitanie z morzem.  Dzień 2. Papugarnia.  Dzie

Ahoj przygodo!

Obraz
Co to za wspaniałe miejsce? Tak tu spokojnie, fajny dźwięk i zapach... Duuużo wody. Taka wielka wanienka? I ptaszki są. I strasznie dużo piasku. Podoba mi się tu. Mamo, możemy tu zostać na dłużej? Prooosze... Oj tak. Dotarliśmy. Wymarzona wycieczka nad morze. Myślałam, że opiszę naszą wycieczkę w jednym poście, ale chyba stworzę osobny na każdy dzień. Mamy mnóstwo atrakcji, wrażeń i przede wszystkim miliony zdjęć. Morskie powietrze wspaniale działa na Stasia. W dzień pozwala sobie na dłuższe niż zazwyczaj drzemki, dopisuje mu apetyt i wciąż się uśmiecha. Tak, jest tu szczęśliwy. I my również.  Jesteśmy w Pobierowie. To takie nasze miejsce od samego początku naszej znajomości. Dlatego też postanowiliśmy zabrać tu Wojownika. Jest to wioska w województwie Pomorskim, ale wcale nie jest to mała wiocha zabita dechami. Jest tu dużo miejsca na spacery, wspaniała plaża i kilka atrakcji turystycznych. I przede wszystkim jest tu spokój i niezwykły porządek. I z tych atrakcji oczywiście skorzystal

Wrzesień miesiącem świadomości o OION.

Obraz
Dużo ludzi myśli, że skoro urodziłem się za wcześnie, to musiałem po prostu podrosnąć, żeby wrócić z Mamą i Tatą do domu. Jeśli mam być szczery to G. wiedzą. Żeby wrócić do domu musiałem się naprawdę wysilić. Włożyłem ogrom pracy we własny rozwój. Lekarze i Położne wokół mnie również stawali na głowie, żeby wszystko było jak najlepiej ze mną. No i Rodzice. Ich prawie nikt nie pyta, a to oni obok mnie musieli stoczyć największą walkę. Nie tylko z fizycznego, medycznego punktu widzenia. Oni toczyli walkę ze sobą, swoimi obawami i lękami, żeby przy mnie być parą supersilnych i nieugiętych w walce rodziców. I dali radę! Jestem z nich dumny! "Wrzesień został okrzyknięty Międzynarodowym Miesiącem Świadomości OION (OION - Oddziału Intensywnej Opieki Neonatologicznej).   Organizacja Neonatal Intensive Care Awareness Month ruszyła z tą akcją już 2014 roku.  Pora rozsławić ją i w Polsce. Wrzesień to miesiąc, w którym zwraca się uwagę na doświadczenia rodzin na OION-ach, a także z wielką wdz

Wróciłem!

Obraz
Dobra, dawno się nie odzywałem... Wspomnienia wspomnieniami, mama często myśli o tym co było, ale ja się cieszę tym co jest i co nadchodzi. A prawda jest taka, że aktualnie jest dobrze. Jestem szczęśliwy i uwielbiam śmiać się do wszystkich. Uwielbiam ludzi i kocham życie! Cieszę się, że te 10 miesięcy temu podjąłem walkę. Tak. Teraz jest dobrze. Wiadomo, że jest sporo pracy, jeździmy do lekarzy częściej niż większość rodziców, odwiedzamy Panią fizjoterapeutkę na rehabilitacji. Ale ćwiczenia dają wspaniały efekt. Staś rozwija się zgodnie z wiekiem korygowanym. Jest pogodnym i towarzyskim dzieckiem. Jestem z niego dumna.  Od opuszczenia szpitala był hospitalizowany jeszcze dwa razy. Pierwszy raz w maju na laseroterapię siatkówki w Poznaniu na Polnej. To był najgorszy tydzień mojego życia. Nie mogłam go wtedy odwiedzić przez koronawirusa. Ale o tym planuje oddzielne wspomnienie. Drugi raz byliśmy już razem. Trzy dni spędziliśmy w gostyńskim szpitalu, ponieważ Staś przeszedł zabieg usunięc